czwartek, 29 stycznia 2015

O torbach i ludziach


Karo! – niezmiennie droga, szanowna i jeszcze kilka innych serdecznych zwrotów

Szaleństwo zakuwania w ostatnich tygodniach przyniosło, na szczęście, pozytywne efekty. Mam nadzieję już nigdy więcej nie mierzyć się z praktykami, które bywają tak różne. Na kilka tygodni mogę też odpocząć od Trybunałów, kazusów, Bruksel, ONZ-ów, świadczeń i innych rebusów sic stantibusów. Ferie!

Oznacza to, że wciąż piszę do Ciebie znad Wisły, jednak już nie powiślańskiej, a takiej bardziej tczewskiej. Od wczoraj mierzę się też z pakowaniem – najpierw zabrać wszystkie rzeczy z Warszawy, teraz tutaj przepakować się.

niedziela, 25 stycznia 2015

Swag bag

Halo Warszawa!

„W tej Polsce nigdy ładu, a najmniej teraz” - pomyśleli Polacy w każdym stuleciu dziejów. A że kraj chory psychicznie...? Wisława Szymborska miała pewnie do czynienia z NFZ. Albo czymś, „gdzie praktyka bywa różna”. Albo dowiedziała się, że od tego roku Kocham Kino ma być nadawane tylko raz (słownie: jeden) w miesiącu. Czasami naprawdę można się zdenerwować.

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Już „Idę” pani Merylu!



Droga Karo!

Sesja to bardzo skomplikowana sprawa. Coś o tym wiem. Też zdarza mi się ostatnio dużo przesiadywać w bibliotekach. Mgiełki nie było. Za to Autorka podręcznika, który teraz najczęściej mi towarzyszy, ma w zwyczaju na każdej niemal stronie nie zgadzać się, zwłaszcza z ustawodawcą, Sądem Najwyższym, Trybunałem Konstytucyjnym, Komisją Europejską czy miłościwie nam panującą Instytucją, w której „praktyka tak bardzo jest różna”… Również od podawania definicji nie stroni. Przeciwnie – są wszędzie. Nauczymy się tego jednak! I przeżyjemy! W końcu sesje są dla ludzi. Chociaż w sumie nie… Sesje są dla studentów.

czwartek, 15 stycznia 2015

Przypisy przepisów

Mój Drogi M.!
          Cieszę się, że tak godnie wypełniasz obowiązki konsula honorowego i attache Torunia w Warszawie! Na pewno koleżanka Jacka udławiła się z zazdrości w tej Holandii serem Gouda (czyt. Hołda, o czym nikt nie wie) i rzuciwszy drewniaki na dywan z tulipanów postanowiła wrócić do tej gościnnej, absurdalnej, mokrej Polski.
        Wtedy, przy Wazie, mógłbyś jej w wolnym tłumaczeniu wspomniany dwuwiersz Sztaundyngera tak zacytować:

So you didn’t like Krak-ów?
Now this słup you must approve!
Cos you had in ass that place
Now this słup you must embrace

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Na zawsze ‘guide’



Droga Karo, Szanowna Obywatelko!

Nim przejdę do meritum dzisiejszej wiadomości – kilka uwag wstępnych:

1. Owszem, możemy sobie „obywatelić” zgodnie z zasadami epoki słusznie minionej. Ja jednak zostanę także przy zwrocie bardziej serdecznym. Nie jestem wszakże Urzędem Bezpieczeństwa!
2. Twój ostatni tekst o savoir-vivrze skradł moje serce! Kiedy tylko będzie okazja, rezerwuję sobie tę książeczkę do poczytania. To może być niezapomniane przeżycie!
3. Pisząc ostatnio o sesji, poprosiłaś mnie „Napiszże też, proszę!”. Piszę więc:

niedziela, 11 stycznia 2015

"Wcale bowiem nie jest łatwo napisać przyzwoity list."



Obywatelu Współredaktorze!
Już tłumaczę, skąd ten staroświecki wstęp. Otóż mam tendencję (dobrą/złą/na pewno sprawiającą ciekawe niespodzianki) do odnajdywania we własnym domu a nawet, o zgrozo!, własnym pokoju, na własnej, o bogowie!, półce, zapomnianych książek. Od czasu do czasu wpada mi w ręce jakaś całkiem porzucona pozycja. Nie wiem jak to się dzieje, naprawdę. I zdarzyło się, znowu. Dzisiaj była to książeczka niezwykła – podręcznik savoir-vivre’u  wydany w 1956 roku!

sobota, 10 stycznia 2015

Apel podległych



Droga Karo!

O M. wiesz  więcej niż Łepkowska
Gdyż jak Janda jesteś wprost „Boska”!
Lecz M. umie też być tajemnicą
Zwłaszcza gdy skryje się za tablicą
Zanim Bond w Hondzie się nim zatroska.
(w ogóle – Bond w Hondzie!?!? A gdzie Jaguary, Astony Martiny, 2CV? Co Ci przyszło do głowy!?)

piątek, 9 stycznia 2015

Post drugi, niedługi

Drogi M.!
    Podobno pierwsze pomysły są najlepsze, ale jednak nie wybraliśmy 'ping-ponga' na tytuł tego bloga. Przypadek...? Nie sądzę! Ewidentnie wygrała szlacheckość, polskość i zamiłowanie do broni białej oraz pieniactwa. Po co grać w ping-ponga jak można się pojedynkować! Pytasz: Co to będzie? A mnie raczej wraz z milionami rodaków zastanawiają bardziej polskie problemy: Komu to potrzebne? Kto za to zapłaci?

czwartek, 8 stycznia 2015

Pierwszy wśród równych, czyli rzecz o tym jak zaczynać, a nie jak kończyć

Droga Karo!

„2 stycznia 2015 godz. 20:14 M. napisał:

Po pierwsze: pozdrawiam!

Po drugie: w pociągu wpadł mi do głowy niejaki pomysł (trzeba uważać, bo to może być strzał w dziesiątkę - JK Rowling Harry'ego Pottera też wymyśliła w pociągu!). A z racji tego, że pomysł uwzględnia Twój udział, ciekaw jestem Twojej opinii. Proszę rozważać, obalać, krytykować, zmieniać, aprobować lub czynić inne kroki - katalog nieenumeratywny!