Wiesz dlaczego jest mało znaczących kobiecych ról we współczesnym kinie? Bo Meryl kupuje prawa do wszystkich najciekawszych historii!!! Nawet w takich sytuacjach, gdzie jeszcze nikt nie myśli o robieniu filmu. Ona je bezczelnie kupuje, te historie. Bezczelnie. Takie bezczelnie głosem Kołaczkowskiej. Bezczelnie.
I zamyka, chamsko zatrzaskuje, ta Meryl ta, w szufladzie normalnie. Tej samej, na dnie której walają się jakieś pomniejsze Złote Globy. Tak powiedziała Janda Torbickiej w telewizji publicznej, więc to musi być prawda. Good news is: one wszystkie potrzebują prawników! Czy to Cię zmotywuje do nauki Unii? Mam szczerą nadzieję, że tak. Abyś mógł wchodzić na kolokwium w pozie Jestem Bogiem.
Tymczasem ja się uczę kapeka. A że wiosna i radość, to przybliżę Ci tę tematykę słowami piosnki, świeżej jak te kwiecie i pąki. Bezczelnie świeżej.
Na lipę sądową, czyli rozprawa o rozprawie z naśladowaniem poezyj Mistrza Jana i glossae interlinearis o żakach procesualistach
Na korytarzu sądowymTakie toczą się rozmowy:„Pan się oprzyj, bo coś więdniesz!”„Jestem biegłym, no więc biegłem,Rozchełstała się koszulaJeszcze rój mi uciekł z ula!”(Tak się wszędzie cywil wleczeNikt przed rojem nie uciecze.)
„Ale, o co, mocium panie,Toczy się postępowanie?”Rzecze tako prezes sądu:„Akta sprawy są do wglądu!Akta, akty, fakty nagie,Wszystko na prawnej podstawie.Pouczeni, mój szczypiorkuoskarżeni już od wtorku!”
Zaraz zacznie się rozprawaLegalnie arcyciekawaTóg dyskretny czuć tu luzWszyscy kolorowi, piękniSędzia fiolet ma jak guzRadca, choćby nierad - błękitZaś adwokat zieleń kniei,Choćby nie miał już nadziei.
Prokurator szarpie kryzę,
Która go w podgardle gryzie.
Myśli, że byłoby lepiej
Gdyby żabot był na rzepy
Gardzi nim protokolantka,
taka z niej jest elegantka
On, choć żabot ma czerwony,
Innej musi szukać żony
Płacze rzewnie prawie-mąż
Smutno mówić „Do widzenia!”,
gdy testosteron wnosi wciąż
Prywatny akt oskarżenia
Świadek chyłkiem zza barierkiPociąga łyka z manierkiNie poczuwa się do winyWszak veritas jest in vino!Masz Ty prawo, mój Ty świadku,Koszty gorsze od podatków!(Student to rzekł nieuczony,Wszak nie świadek koszt ponosi.Żak więc zażalenie wnosiI przyznano, że z urzęduStudent prawo ma do błędu!)
Sędzia Kalosz rzecze smutnie:“Moi drodzy, po co kłótnie,Po co wasze swary głupie,spotkamy się wszyscy w ciupie!”
Skończyło się na wyrokowaniu:Na podstawie ustawy o rymowaniuPowołując się na obrazęartykułu 345,tj. parafrazęza rymy częstochowskiei rytmdziwnyskazuję na karę grzywnyi 10 lat wykopów na wykopie(tu sporządzono i doręczono kopie)Podpisano: elektronicznie na laptopieA Ronaldo piłkę kopie i w ksero się rodzą kopieA gastrolog robi setną w dniu dzisiejszym gastroskopię(Częstochowska recydywa!!!)
Tak został skończony przewód,Choć przewidziano nowelęZmian nią poczyniwszy wiele.Sąd ma być bezprzewodowy,Sędzia może nie mieć głowy,Protokolant palców, dłoni,A kto wierszem tak pyskujeZ powagą sądu nie licuje!
Chlip, chlip, hura!
Karolina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz