Mój drogi M.!
Spieszę donieść, że choinka ubrana. Jest plastikowa, ale po tylu latach zaczyna się sypać jak żywa.
Za 24 godziny pasterka, powoli słychać dzwonki reniferów a wszelkie nadzieje na śnieg chyba minęły. Ostatnie przygotowania. O czym warto pamiętać? Myślę, że wszyscy powinniśmy dwa razy sprawdzić czy nasze szopki nie są puste. Bo to jednak byłoby trochę smutno.
Ale polityka, dyskusje, media, to jest daleko i w sumie nie tak ważne. A w domu? Jeszcze
majonez do sałatki. Coś kupić dla wujka Seweryna! Karp. Sianko.
Czekoladowe Mikołaje. Telefony. Zakupy. Odebrać zamówienia! Odkurzanie.
Kto to wszystko wytrzyma? Chyba tylko jakaś Święta Rodzina. To znaczy
Super Rodzina. Nie obchodzi mnie w tym momencie, że brzmię jak ktoś
między Szymonem Hołownią a hipster katoliczką, ale święci są tak super.
A Święta Rodzina to już w ogóle. Maryja to zupełnie osobna historia
(#nowennapompejańska #polecam), ale ten święty Józef to miał jaja! I
miał taką świetną cechę: nie obchodziło go co ludzie powiedzą.
Święty Józef i plotki
Ludzie
gadali:
“To
nie jego dziecko!”
A
Józef miał gdzieś
zawiść
sąsiedzką.
Ludzie
gadali:
“ona
się puszcza”
i
nikt do siebie
nie
chciał ich wpuszczać.
Ludzie
gadali;
Józef
nie wierzył,
bo
wiedział, że to
zwykli
hejterzy.
To pierwsze Święta na placu. Czego mam Ci życzyć, malkontencie?!
Życzę Ci pokoju w sercu. Takiego, wiesz. Że już wszystko jest jasne. I nie trzeba nic mówić.
I niech Ci ten pokój przyniosą gołębie wszystkich placów, jak śpiewa Maryla:
Błogosławionych Świąt!
Uściski,
Uściski,
Karo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz