sobota, 5 sierpnia 2017

Tylko słowo

Mój drogi M.!

Zapomniałam już, jak przyjemnie jest klikać "Nowy post", choć oczywiście nie tak przyjemnie jak "Publikuj". A to już za chwilę.

Pomyślałam sobie dzisiaj, że tak wiele rzeczy jest na chwilę i na sezon w życiu. A o te niewiele, które dają radość i chwilę uśmiechu trzeba dbać i nie pozwolić im zwiędnąć. Może to banał, ale nie dla mnie. Mam tendencję do tego, że gdy mi na czymś zależy, tym bardziej to ignoruję. Im bardziej stresuję się egzaminem, tym mniej się na niego uczę. Jest w tym pewna pokręcona logika: udowadnianie sobie samej, że skoro nie wkładam wiele energii w coś, to to nie jest tego warte, ergo nie jest aż tak ważne, ergo nie ma się czym stresować. Nie piszę tego wszystkiego żeby się usprawiedliwiać tylko dać Ci pewien obraz sytuacji. Taki 10 sekundowy snap z krainy odwiecznej prokrastynacji. Ale na placu mi zależy, więc piszę i rzucam Ci znów mocniejsze niż kiedykolwiek wcześniej wyzwanie: NA PLAC!

Dzisiaj kończy się kolejny festiwal w Kazimierzu. Ty wpuszczasz gości na bankiet a mój stan właśnie opisał Stanisław Tym, który w TV za ścianą śpiewa: "na Kujawach baby siedzą, dla kurażu, moczą nogi w kałmarzu...". Jest więc Wieczór Czytania Retrospektywy, tak samo jak trzy lata temu był pierwszy taki wieczór. I w pewnym sensie zaczął się plac, chociaż jeszcze nie oficjalnie. Ale to był taki moment-katalizator.

I za takie momenty kocham życie.

Uparcie i skrycie.

Bo ja wtedy uwierzyłam i zobaczyłam i poczułam, co to znaczy: pisanie. Wcześniej nie przykładałam wagi do żadnych komplementów ciocio-babć, do komentarzy polonistów i zachęt pani Alinki od nauczania zintegrowanego, że prowadzenie pamiętnika to może być wspaniała przygoda.

Więc zostawiam dziś na placu tylko tę jedną metamyśl i ślad mojego uświadomienia sobie, że nie chcę wpadać w stare schematy. Bo to kłamstwo, co mi się wydaje, że nie mam nic do powiedzenia i do napisania, że nie warto i że to wszystko bez sensu. To nie jest prawda. Ani Prawda.

Ściskam,
mgr Karo


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz